Najmniejsze miasto w Austrii.
Jedna z tras z Polski do Włoch poprowadzi Cię przez Wiedeń, druga przez Innsbruck. Wybierając tę drugą, masz szansę odwiedzić najmniejsze miasto Austrii – Rattenberg. Powierzchnię 10 ha zamieszkuje jedynie 500 osób. Rattenberg znajduje się pół godziny od granicy z Niemcami.
Czy warto jest nadkładać kilometrów, by do niego dotrzeć? Moim zdaniem nie. Ale jeśli stanie Ci na drodze tak samo, jak nam, warto zrobić w nim krótką pauzę.
Obłędne widoki!
Miasteczko to właściwie jedna ciągnąca się przez nie ulica, otoczona barwnymi kamienicami. Znajdziesz przy niej sklepiki z pamiątkami i liczne restauracje. Na jej końcu, tuż obok muzeum, zobaczysz rzekę Inn oraz wysokie tyrolskie góry otaczające to miejsce.
Właśnie – w tym maleńkim miasteczku znalazło się też miejsce na muzeum – Augustiner Museum. Znajduje się ono na terenie gotyckiego klasztoru.
Z ruin zamku natomiast, do którego dotrzesz wspinając się przez kilka minut, możesz podziwiać panoramę Rattenberg i całej doliny wzdłuż rzeki Inn.
Jest tutaj także kościół. Ten gotycki budynek został wzniesiony między 1473 a 1506 rokiem.
Szklana kraina.
Ale Rattenberg to tak naprawdę kraina szkła i minerałów. Nazwisko Kisslinger już od 1820 roku znane jest z tradycji wykończenia szkła. Grawer Ferdynand Kisslinger przeprowadził się do Rattenberu w 1930 roku, a 16 lat później założył w nim manufakturę ”Kisslinger Glas”. Firma istnieje do tej pory.
To właśnie tutaj powstaje szkło użytkowe oraz artystyczne. I to właśnie tutaj możesz zobaczyć cały proces jego powstawania i wykończenia. To wyjątkowa okazja, by móc oglądać twórców przy pracy. I wyjątkowe miejsce, by kupić zestaw grawerowanych kieliszków, karafkę, salaterkę czy wazon.
Jak sama widzisz, w maleńkim Rattenbergu nie sposób się nudzić. Warto zrobić więc w nim krótką pauzę.