Zapraszam cię dziś na drugą część posta Koronawirus. Jak przetrwać i nie zwariować? W tamtym tygodniu zajęłyśmy się naszymi codziennymi aktywnościami. Mam nadzieję, że udało się i tobie odczarować trochę ten trudny czas kwarantanny.

Chciałabym, abyśmy dziś skupiły się na naszym wnętrzu i zajęły naszymi emocjami. Jak przetrwać i nie zwariować?

Oto kilka sposobów:

  • Staraj się uśmiechać. Obejrzyj komedię, bajkę, kabaret, pośmiej się z memów czy pooglądaj głupkowate filmiki w sieci. Oderwij się na chwilę od tego co złe.
  • Znajdź swój azyl. Miejsce w domu, w którym możesz na chwilę złapać oddech. Kącik, w którym możesz być sama, w którym nikt nie będzie ci przeszkadzał przez chociaż kwadrans w ciągu dnia. 
  • Zrelaksuj się. Wypij kubek gorącej czekolady i oglądaj filmy z podróży. Weż długą kąpiel, zorganizuj wieczór spa, pokoloruj coś, ułóż puzzle, pisz pamiętnik lub przeczytaj inspirującą książkę. A może masz ochotę na lody? A może zrobisz lody pierwszy raz w życiu? 
  • Obniż swoje oczekiwania. Żyjemy za szybko, w stresie. Chcemy ciągle więcej i dalej. Nieustannie dążymy do doskonałości. Zaakceptuj swoje życie takim jakie jest. Nie obwiniaj się, nie zadawaj sobie w kółko tych samych dręczących pytań. Polub siebie, zobacz, jaka jesteś fajna!
  • Jeśli masz dzieci, spędź czas na zabawie i rozmowie z nimi. To teraz jest TEN moment, w którym możecie pogłębić swoje więzi i spędzić ze sobą tyle czasu, ile tylko chcecie. Pamiętaj o tym, że im też nie jest łatwo w tej odmiennej sytuacji. Mogą się bać, mieć problemy ze snem, tęsknić za swoimi przyjaciółmi. Bądź dla nich obecna. Niech czują, że jesteś dla nich wsparciem.
  • Pamiętaj, że to wszystko jest tymczasowe. Nie wiemy jeszcze, ile czasu będzie trwało, ale najprawdopodobniej minie. W końcu znów będziemy mogli spotykać się z bliskimi, chodzić bezstresowo na zakupy i podróżować. A cały ten koronawirus stanie się historią.
Koronawirus. Jak przetrwać i nie zwariować?
  • Nie sięgaj zbyt daleko w przyszłość. Na tę chwilę nikt z nas nie jest w stanie powiedzieć, co będzie się działo za miesiąc. Sięgaj myślami jedynie tak daleko, jak daleko jest dla ciebie komfortowo. Do jutra, do wieczora, do przyszłego tygodnia. Dla każdego będzie to inny okres czasu, ale tak daleko, by się nie martwić. Kiedy już dotrzesz do tego miejsca, siegnij myślami dalej. 
  • Poczuj wdzięczność dla dobra, którego codziennie doświadczamy i pomyśl o dobrych rzeczach, które się dzieją. O pomocy, którą otrzymujemy, o ludziach, którzy robią dotacje, o artystach, którzy umilają nam wieczory koncertami na żywo, o przyjaciołach, którzy zostawiają urodzinowe wino pod drzwiami. Pomyśl o wszystkich, którzy zdrowieją i o balkonowych oklaskach dookoła świata. 
  • Dbaj o relacje w rodzinie, staraj się rozmawiać otwarcie i wyjaśniać nieporozumienia. Pamiętaj, że każdy z nas stara się przetrwać na swój sposób i dla każdego z nas jest to trudny okres. Nie wyżywajmy się na sobie, bo to do niczego nie prowadzi.
  • Musisz krzyczeć? Krzycz. Wyjdź do lasu i wrzeszcz ile sił. Musisz płakać? Płacz. Aż wypłaczesz ostatnią łzę. A jeśli czujesz, że już kompletnie sobie nie radzisz, poszukaj pomocy online. Powiedz komuś o swoich zmartwieniach. Nie zamykaj się w sobie. Daj sobie pomóc.
  • Odrób swoją lekcję. Pewnie wydaje ci się, że ten kryzys jest okrutny i niepotrzebny i rozdziera serce sama myśl o nim. Mnie też. Pomyśl jednak, co możesz z tej sytuacji wynieść. Co możesz zyskać. Co powinnaś zmienić w swoim otoczeniu, w swoich relacjach. I w końcu, jakie zmiany możesz wprowadzić, by nasz świat miał się w przyszłości lepiej. 
  • I najważniejsze. Myśl pozytywnie. Znajdź plusy całej tej sytuacji. Nawet ta najmniejsza iskierka może być początkiem dobrego ciągu myśli, który wreszcie wywoła uśmiech na twojej twarzy.

Uszy do góry. Jeszcze będzie normalnie. 


A ty jak sobie radzisz z tym wszystkim?