Haku na szlaku – Ewelina i Piotrek – to para podróżników, którym Europa stała się za ciasna i postanowili ruszyć na podbój Ameryki Południowej. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że postanowili zabrać ze sobą Haku, swojego czworonożnego przyjaciela.
Ekipa Haku na szlaku, dzieli się swoimi przeżyciami póki co jedynie na Instagramie, ale kibicuję im i mam nadzieję, że w końcu ruszą ze swoim blogiem! Takimi podróżami trzeba się przecież dzielić!
Kim jest Haku, jak do Was trafił i jak długo jest już z Wami?
Siedem lat temu Piotrek przyprowadził do domu białą kulkę i takim to sposobem Haku dołączył do naszej rodziny. Od tamtego czasu jest naszym przyjacielem i towarzyszem podróży.
Dlaczego Haku? Piotrek zafascynował się specyficznym, wręcz legendarnym charakterem japońskiej Akity dlatego zdecydował się na psa ze sprawdzonej hodowli. Akitę można opisać jako jednorożca wśród psów. Haku zdecydowanie jest takim jednorożcem na swój zabawny sposób. Jeżeli chcecie poznać bliżej tą rasę polecamy obejrzeć film: “Mój przyjaciel Hachiko”.
Dlaczego zdecydowaliście się na wspólną podróż do Ameryki Południowej?
Wiadomo było, że ta podróż potrwa kilka miesięcy i nie wyobrażaliśmy sobie tak długiej rozłąki z Haku. Rozważyliśmy wszystkie za i przeciw, i zdecydowaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla nas wszystkich będzie wyjazd pełnym składem.
Jak zareagowali Wasi bliscy na pomysł zabrania Haku właśnie tam?
Chociaż z Haku podróżujemy już parę dobrych lat, pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej wszyscy odebrali na początku jako żart. Proponowali też opiekę nad nim podczas naszej nieobecności, jednak my już podjęliśmy inną decyzję.
Ile potrzebowaliście czasu na przygotowanie Haku do wyjazdu?
Najdłużej zajmuje przyzwyczajenie psa do kontenera, w którym ma lecieć. Nam zajęło to niecały miesiąc. Załatwienie dokumentów to kwestia kilku dni.
Jak wyglądają formalności? O jakie badania trzeba było zadbać, jakie szczepienia były obowiązkowe?
Jeżeli pies regularnie odbywa wizyty u weterynarza i ma aktualne szczepienia (co dwa lata robiliśmy poszerzony pakiet), to przed wyjazdem wystarczy wizyta kontrolna, gdzie weterynarz wbija do paszportu potwierdzenie o dobrym stanie zdrowia psa. Wydaje też dokument badania klinicznego, z którym trzeba się udać do Inspektoratu Weterynarii i na podstawie tego dokumentu wydają świadectwo zdrowia.
Czy zorganizowanie przelotu było trudne?
Najpierw kupiliśmy bilety na lot. Dopiero później trzeba się skontaktować z przewoźnikiem i zgłosić chęć przewozu czworonoga. Następnie należy podać informacje na temat psa (rasa,waga,rozmiar kontenera). Na podstawie tego dostaje się zgodę na lot z psem. Ze względu na Haku wybraliśmy lot bezpośredni. Lecieliśmy na trasie Amsterdam – Lima. Do Amsterdamu zawiozła nas samochodem siostra. Zdecydowaliśmy się na KLM, ponieważ ten przewoźnik zabiera Akity (w niektórych krajach Akita jest na liście niebezpiecznych ras i linie lotnicze nie przyjmują ich na pokład).
Jak wyglądała procedura na lotnisku? Jak zabezpieczona była klatka ?
Na lotnisku udaliśmy się do punktu odpraw. Haku mógł chodzić po lotnisku na smyczy do ostatniego momentu. Na odprawie zostawiliśmy nasze bagaże i odebraliśmy naklejki na kontener. Kontener z psem trzeba nadać ze stanowiska oversize luggage. Tam czeka miły pan, który sprawdza czy wszystko jest ok. Po kontroli można wprowadzić psa i nalać wody do misek przyczepionych na drzwiczkach. Zamykając kontener można dodatkowo zabezpieczyć zamek trytką. To ostatni moment, kiedy widzisz się z psem.
Jak Haku zniósł tę podróż?
Samą podróż Haku zniósł dobrze. Po wylądowaniu był zniecierpliwiony, ponieważ chciał już wyjść z lotniska i załatwić swoje potrzeby, a musiał czekać na podbicie dokumentów.
Czy po wylądowaniu w Haku musiał być poddany kwarantannie?
Wylądowaliśmy w Limie. Na szczęście tam nie ma kwarantanny. Trzeba tylko po wylądowaniu odebrać psa i przedstawić świadectwo zdrowia, które zostaje zamienione na tamtejszy dokument. Przy wyjściu z lotniska sprawdzają czy ma się ten papier, jeżeli tak to droga wolna.
Jakie ponieśliście koszty w związku z przewozem Haku?
● weterynarz ok. 50 zł + suplementy i witaminy dla Haku ok. 100 zł
● inspektorat ok. 30 zł
● kontener (spełniający wymogi) ok.1000 zł + materac ok. 100 zł
● dokumenty na lotnisku w Limie ok. 120 zł
● bilet lotniczy Haku KLM 200 euro w jedną stronę
Co jest dla Was największą zaletą w podróżowaniu z psem?
Każdy, kto ma psa wie, jaką on sprawia radość.
Dzięki temu, że podróżujemy z psem spędzamy więcej czasu na łonie natury, więcej spacerujemy, zapuszczamy się w miejsca, o których wcześniej nawet byśmy nie pomyśleli. Dzięki psu nawiązujemy też więcej nowych znajomości. Z drugiej strony, taki duży pies jak Haku budzi respekt, dzięki czemu czujemy się o wiele pewniej i bezpieczniej.
Czy zorganizowanie podróży z psem jest trudne?
Z początku może wydawać się to trudne i skomplikowane, ale jak już zaczniesz to reszta pójdzie sama. Najważniejsze to zwracać uwagę na potrzeby swojego psa i nie robić nic na siłę. Wtedy organizacja, jak i sama podróż staje się przyjemnością.
Czy myślisz, że Twój pies lubi podróżować?
Haku to urodzony podróżnik. Swoją pierwszą podróż odbył, kiedy miał niecały rok. Jak tylko usłyszy, że mamy gdzieś jechać to pierwszy wskakuje do samochodu. Pociągiem też podróżowaliśmy bez problemów. Najważniejsze, żeby było miejsce, bo lubi się położyć i zasnąć.
W którym z odwiedzonych dotychczas miejsc Haku czuł się najlepiej?
Nie jestem w stanie teraz podać jakiegoś konkretnego miejsca. Haku najlepiej czuje się tam gdzie jest chłodno i tam gdzie jest dużo przestrzeni do spacerów. Myślę, że najlepszą opcją są tereny górskie, a takich nie brakuje w Ameryce Południowej.
Jak długo będziecie jeszcze w podróży?
Już 3 miesiące jesteśmy w trasie, a zostało nam jeszcze 2 do końca tej podróży.
Zostań instagramowym fanem
Haku na szlaku!
Poznaj też Buddiego, psa mieszkającego w Dubaju oraz Iron i Maiden, którzy przyjechali z Kataru.
Funkcja trackback/Funkcja pingback