Przelało się.
Ogarnął mnie ogrom negatywnych emocji i mój organizm powiedział mi NIE. Smutne wiadomości z Polski sprawiły, że choć zawsze uważałam się za twardą osobę, nie dałam rady. Strach o przyszłość, lęk i rozdzierający klatkę ból. Bezsilność i ataki paniki. Musiałam się wyłączyć. Odinstalować socjale z telefonu i dać głowie odetchnąć. Nie dało się. Lubię trzymać rękę na pulsie i wiedzieć co dzieje się w kraju w tak ważnym dla niego czasie. Jednak z każdą nową wiadomością gula w gardle rosła coraz bardziej. Łzy lały się strumieniami. Musiałam pomyśleć o sobie. Nikt inny by za mnie przecież tego nie zrobił.
Wycofałam się na chwil kilka z instagramowych stories, zaszyłam w domu, by nie wystawiać się na covid i zatopiłam się w swoim świecie. Przeszłam na dietę informacyjną. Czy jest mi lepiej? Owszem, ale i tak głowę zaprzątają myśli o Polsce. I o polskich kobietach, choć właściwie to chyba o całym kraju. Trudno jest się uśmiechać, kiedy serce płacze. Trudno jest zająć się swoim życiem, kiedy odbierane nam są nasze prawa. Nie mieszkam w Polsce, ale czuję, że ktoś właśnie zamyka mi w tej chwili furtkę do powrotu, o którym zdarzało nam się rozmawiać.
Zalew informacji, szczególnie tych złych może mieć negatywny wpływ na twoje zdrowie, poziom stresu oraz przyczyniać się do spadku produktywności. Jeśli tak jak ja masz dość i nie możesz sobie poradzić z rzeczywistością, spróbuj diety informacyjnej. Na tyle, na ile ci się uda. Taka dieta potrafi zdziałać cuda. Wiem, bo mnie postawiła na nogi.
Jak się za nią zabrać? Pokażę ci moje sposoby.

Jak przejść na dietę informacyjną?
FOMO
Fear of missing out, czyli obawa przed tym, że ominą nas ważne informacje. Ale sama powiedz. Czy naprawdę potrzebne ci w tej chwili są kolejne covidowe statystyki? Czy akurat teraz, kiedy jest ci tak ciężko, potrzebna jest ci kolejna wiadomość o żywiole, który uderzył w Filipiny czy o atakach w Wiedniu? Na co ci wiedza, że celebryta Mietek znów się rozwodzi? Nic się nie stanie, jeśli dowiesz się o tym za tydzień. Albo wcale. A jeśli coś się będzie działo na twoim podwórku, dowiesz się o tym nawet będąc na detoksie informacyjnym. Nie martw się.
Telefon
Podejmij wreszcie decyzję, by nie zabierać telefonu ze sobą do łóżka. Skrollowanie ekranu bez konkretnego celu tuż przed pójściem spać nie tylko ma zły wpływ na jakość snu, ale także na relacje z partnerem. A kiedy o poranku nie znajdziesz telefonu przy łóżku, nie zaczniesz dnia od przypływu złych informacji ani od bezmyślnego konsumowania treści. Lepiej wejść w dzień wypoczętą i zrelaksowaną, pełną dobrej energii. Godzinę przed snem i godzinę po przebudzeniu – zapomnij o istnieniu telefonu.
Telewizja
Przejście na dietę informacyjną nie oznacza, że masz od razu wyrzucać za okno swój telewizor. Powstrzymaj się jednak przed włączaniem go niepotrzebnie. My na naszym oglądamy seriale na Netflixie, filmy czy koncerty. Czasem oglądamy wiadomości. Ale korzystamy z niego tylko wtedy, kiedy wiemy co chcemy oglądać. Lata temu już oduczyłam się, że telewizor powinien grać w domu całymi dniami. Pamiętaj, że przekaz w mediach jest oparty na strachu, telewizja pokazuje ci to co chce ci pokazać, o czym doskonale przekonujemy się przy okazji protestów i relacji z nich na poszczególnych kanałach informacyjnych, które tak bardzo różnią się od siebie. Ogranicz się więc do kilku świadomie wybranych treści.
Internet
Wszystkie nagłówki, które widzisz na portalach społecznościowych mają na celu zagrać na twoich emocjach i podnieść statystyki. Nawet jeśli nie czytasz całych artykułów, nagłówki zostają w twojej pamięci i zaśmiecają ją. Informacje napływają z każdej strony – gdzie nie klikniesz tam sensacja. Odetnij się. Pobądź oflajn. Ustal sobie dzienny czas, który spędzisz z komórką w ręku, a resztę wolnego czasu poświęć na książkę. Kuchnię. Puzzle. Hobby. Zobaczysz, jak zrelaksuje się twoja głowa. Zobaczysz, jak wzrośnie twoja produktywność.
Oglądałaś Dylemat Społeczny? Jeśli jeszcze nie, to szczerze polecam ten film. Otwiera oczy. I pomoże ci podjąć decyzję, by wyłączyć w telefonie wszelkie powiadomienia. Pamiętaj, nic się nie stanie, jeśli koleżanka na messengerze poczeka na twoją odpowiedź dłużej niż minutę. Jeśli będzie walić się świat – zadzwoni.



Nie bój się nudzić!
Joga
Kiedy czujesz, że wszystko cię przytłacza spróbuj jogi, ćwiczeń oddechowych lub medytacji.
Internet pełen jest kursów, które przyniosą ci ulgę. Aplikacje do medytacji, które możesz pobrać na swój telefon, ćwiczenia z jogi na You Tube. One pozwolą ci zwolnić, skupić się na oddechu, na twoim ciele oraz wyciszysz gonitwę myśli.
Spacer. Bez telefonu!
Wreszcie przestałam zabierać ze sobą na spacer telefon i tobie też to polecam. Najlepiej na każdy spacer. Nie tak jak wcześniej, kiedy wolna od telefonu byłam tylko czasami. Rzadko. Spacer bez telefonu w garści sprawia, że mam więcej czasu na patrzenie na drzewa i interakcję z psami. Mogę oddychać głęboki i myśleć. O tym, dlaczego warto iść na spacer możesz przeczytać w innym wpisie. Ruch, powietrze i dostarczenie swojemu organizmowi tlenu naprawdę może działać kojąco.
Poczytaj książkę
Czy wiesz, że nie potrafimy się skupić? Jesteśmy bombardowani milionem krótkich informacji, szybką treścią. Nie potrafimy w pełni poświęcić swojej uwagi dłuższemu tekstowi. Przeczytanie artykułu w gazecie lub książki zaczyna nam sprawiać wielką trudność. Nie dajmy się! Ćwiczmy nasz umysł!



Twój czas – TWOJA decyzja
Pomyśl, że każde kliknięcie w kolejny nagłówek, każde przekierowanie na stronę to TWÓJ czas. Minuty z TWOICH 24 godzin. Minuty, które możesz poświęcić najbliższym. Lub sobie. Naucz się selekcjonować informacje. Odetnij się od tego medialnego fast foodu, od tego co zaśmieca twój umysł. Analiza tego, co dzieje się na świecie i sprawdzanie każdego źródła informacji (miałam tak przy pierwszej fali covidu) wcale nie sprawi, że będziesz spokojniejsza. Wręcz przeciwnie! Spróbuj detoksu, a może stanie się on twoją stałą dietą. Może wystarczy ci na oflajnie tylko jeden dzień w tygodniu i od razu poczujesz się lepiej? Może potraktuj detoks jako eksperyment?
Sama podejmij decyzję.
Masz wybór.
Tylko ty decydujesz co zrobisz ze swoimi cennymi minutami!
Funkcja trackback/Funkcja pingback