Slow life na wyspie Mauritius

Było już o plażach na Mauritiusie i o tym, jak lokalni ludzie korzystają z uroków wyspy i jak weekendowo spędzają czas w rytmie slow. A my? Turyści? Jak możemy spędzić slow wakacje na Mauritiusie nie spędzając ich w ogromniastym resorcie? Ja wiem! I dzisiaj ci o tym opowiem…

eco tent mauritius

Z czym Wam się kojarzy Mauritius?

Zapewne z całą masą resortów. Ja mam właśnie takie skojarzenia, podobnie zresztą kiedy myślę np. o Dominikanie, Seszelach czy Bali.

Wakacje na Mauritiusie organizowaliśmy sami, kupiliśmy lot czarterowy, bo było bezpośrednio i najtaniej, ale przed pobytem w resorcie broniłam się rękami i nogami. I wiesz co? Jakiż ja przeżyłam dramat życiowy kiedy okazało się, że Mauritius to rzeczywiście w większości resorty!

Zadowolona okazyjną ceną biletu, nie bardzo zastanawiałam się co dalej – bilet został kupiony, kasa przelana, a ja wzięłam się za poszukiwanie noclegu. I niemal zeszłam na zawał…

Resorty, resorty, resorty…

Resorty, mające kontrakty z biurami podróży nie mają ochoty na takiego klienta, jak ty. Ty, jako szary człowieczek, nie masz szans się tam wbić, bo albo najzwyczajniej cię na to nie stać, albo nie ma tam miejsca dla takiego klienta chcącego zostać jedynie 2-3 noce i jechać dalej. No i pojawił się problem…

Na szczęście nie ma rzeczy niemożliwych i muszę przyznać, że poszukiwania moje zaowocowały znalezieniem kilku fantastycznych miejsc noclegowych. Marzę, by do nich wrócić i mam szczerą nadzieję, że chociaż dwa z nich uda mi się jeszcze raz odwiedzić. Dzisiaj przedstawię ci ten absolutnie the best! A w ogóle to nie chodzi o powrót na Mauritius, no dobra trochę też, ale głównie chodzi o tę właśnie miejscówkę…

otentic mauritius

Otentic Eco Tent.

Jest alternatywą do spędzenia czasu na wyspie. Nie jest nastawiony na masową turystykę, stara się minimalnie ingerować w środowisko i może przyjąć niewiele gości. Woda nagrzewana jest tam dzięki kolektorom słonecznym, a ty z elektrycznością masz wspólnego tyle, że w ciągu dnia musisz wystawić do słońca lampę, by dane ci było wieczorem coś zobaczyć. W Otentic Eco Tent, jak sama nazwa wskazuje śpimy w namiotach. Namioty są piękne, wewnątrz jest łóżko z moskitierą, poza tym są właściwie puste, ale puste ze smakiem. Nie brakuje też na szczęście łazienki, bo to w końcu taki glamping. W ogóle łazienka prezentowała się obłędnie! A podczas brania prysznica można podziwiać morze…

Do namiotów tych wiedzie droga. Po wertepach, w górę, po wertepach, w górę i w las. Trwa to ok. 20 minut i nie polecałabym tej wyprawy osobom z chorobą lokomocyjną (albo tym wracającym z imprezy – wiem co mówię…). U góry nie ma nic, tzn. nie ma prądu, więc telefon pada, a internet i tv nie istnieją. Są natomiast ludzie. Ludzie, z całego świata, którzy tak jak ty chcą oderwać się od codzienności. Chcą zapomnieć o reszcie świata. Chcą pomóc w ogródku, chcą wspólnie przygotować i zjeść posiłek. Oczywiście w pełni wegetariański i w miarę możliwości organiczny.  I tak spędzacie sobie dni i wieczory w rytmie slow. Tu i teraz. Przy rozmowie i z drinkiem z lokalnego rumu w ręku.

O 5 rano budzi się do życia świat – ptaki zaczynają ćwierkać, słońce zaczyna wschodzić, a ty razem z nim. Wstajesz i idziesz na taras. Siadasz na fotelu, otulasz się kocem, czytasz książkę. I tak spędzasz kolejny dzień w raju. Na rajskiej wyspie i w rajskim miejscu…

otentic mauritius

otentic holidays

To co, jedziemy?

 

zdjęcia dzięki uprzejmości Otentic Eco Tent

Tutaj przeczytasz natomiast o moim slow travel w Grecji. Serdecznie cię zapraszam!